Wiosno napieldaraj! (i nie przestawaj)
Wtorek, 3 stycznia 2012 | dodano:03.01.2012
Km: | 31.97 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 23.11 |
Pr. maks.: | 40.01 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | 169( 85%) | HRavg | 143( 72%) |
Kalorie: | 690kcal | Podjazdy: | 203m | Rower: | Trek 7100 |
Jak wstałam skoro świt (11.00) to słońce w szybę pukało i nawoływało wesołym blaskiem promyczków "Hop, hop maratonko! Wsiadaj na rower póki wiatru nie ma!" "Zaaaaraz, muszę się obudzić, zjeść bułkę z dżemem, wpierniczyć piernik, zajrzeć na BS, otynkować twarz..."
Punkt 12.46 wyjeżdżam. Jak mi beSZCZelnie dmuchnęło prosto w twarz... Zrodził się w mojej głowie dylemat: jechać najpierw pod wiatr, a przyjemność jazdy z wiatrem zostawić sobie na drogę powrotną, czy najpierw zrobić sobie dobrze nie myśląc o konsekwencjach.
Szybka kalkulacja- jadąc TAM z wiatrem przejadę więcej km i się nie zniechęcę. A powrót- no cóż. I tak wrócić trzeba.
Po drodze minięty (dokładnie w takiej kolejności)
1 peleton
1 świeżo rozjechany kot (chyba kot, nie przyglądałam się jakoś specjalnie)
1 rowerzystka
Gdzieś tam między tymi atrakcjami oczywiście dziadki na składakach z koszykami z biedronki na bagażniku.
Godzieszowa-Skarszyn
I uroczy widoczek z okna na koniec dnia.
Punkt 12.46 wyjeżdżam. Jak mi beSZCZelnie dmuchnęło prosto w twarz... Zrodził się w mojej głowie dylemat: jechać najpierw pod wiatr, a przyjemność jazdy z wiatrem zostawić sobie na drogę powrotną, czy najpierw zrobić sobie dobrze nie myśląc o konsekwencjach.
Szybka kalkulacja- jadąc TAM z wiatrem przejadę więcej km i się nie zniechęcę. A powrót- no cóż. I tak wrócić trzeba.
Po drodze minięty (dokładnie w takiej kolejności)
1 peleton
1 świeżo rozjechany kot (chyba kot, nie przyglądałam się jakoś specjalnie)
1 rowerzystka
Gdzieś tam między tymi atrakcjami oczywiście dziadki na składakach z koszykami z biedronki na bagażniku.
Godzieszowa-Skarszyn
I uroczy widoczek z okna na koniec dnia.
komentarze
Przypominają mi sie własne daaaawne czasy - im bliżej do egzamów tym więcej wytapiania czasu na gupoty w Necie ;D
mors - 22:21 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj
Sądząc po cieniu na pierwszym zdjęciu, to miałaś hełmofon na głowie :D
lukasz78 - 21:23 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj
Nie mam nic przeciwko ale... oby ta zima w marcu czy kwietniu nie przyszła... ;)
mattik - 17:21 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj
No widać u Ciebie maratonka Wiosennie a u Mnie dziś Jesiennie:/
gello1 - 16:57 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj