Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(69)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Rudawska Wyrypa, TP50

Sobota, 3 maja 2014 | dodano:05.05.2014Kategoria Bez roweru
Km:38.00Km teren:0.00 Czas:09:27km/h:14:55
Pr. maks.:Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Edytowany 6.05.2014, g. 10.07: uzupełniam wpis o zdjęcia mavic'a (Pawła Banaszkiewicza) :)

Pomysł na wyrypę był spontaniczny. W piątek Tomek zobaczył, że następnego dnia w Rudawach organizowane są zawody. "Jedziemy!" rzekł, nie pytając się mnie czy mam na to ochotę.

Zapisaliśmy się na rowerową 200. Jednak po konsultacjach ze znajomymi, którzy też mieli zamiar wziąć w niej udział i zapoznaniu się z prognozami, poinformowaliśmy organizatorów wieczorem o zmianie decyzji na trasę pieszą 50 km. Zasypiałam wieczorem, wsłuchując się w deszcz dudniący o dach, jednocześnie gratulując sobie decyzji o rezygnacji z rowerowej 200, która w tym momencie trwałą od dwudziestu minut. Przyłożyłam głowę do poduszki... I o 5.30, jakby chwilę później, zbudził nas łagodny dźwięk budzika.

Po drodze z Wrocławia zgarnęliśmy jeszcze nieznajomego, który odpowiedział na nasze ogłoszenie o wolnych miejscach w aucie. Ponieważ Tomek chciał powalczyć o dobre miejsce i sprawdzić się, nie było mowy o wspólnym starcie. Ja zatem pokonywałam trasę z (już znajomym) Piotrkiem :)

Wystartowaliśmy ze wszystkimi - biegiem. Z czasem zostaliśmy w tyle. Z Odcinka Specjalnego zaliczyliśmy tylko punkty: 2, 3, 6. Zmarzliśmy już mocno, jakoś nie pomyślałam o kurtce przeciwdeszczowej, dlatego nie walczyliśmy o wszystko.



Piątego nie mogliśmy znaleźć, teren był mocno zakrzaczony. Chociaż jestem pewna, że mieliśmy go pod nosem. Z pozostałych PK darowaliśmy sobie tylko 20.





Mimo że dotarliśmy do mety niecałe 6 godzin przed limitem czasowym i można było spokojnie zaliczyć więcej punktów, to decyzja o skróceniu trasy była odpowiednia. Odpowiednia dla organizmu, który ostatnimi czasy nie pokonał dłuższego dystansu. Piotrek również zdecydował się na wyrypę spontanicznie i również nie miał dobrego, fizycznego przygotowania. Ja potraktowałam te zawody jako trening dla ciała i umysłu - po raz pierwszy miałam okazję nawigować, posługując się kompasem (ach, więc to jest azymut!).

Deszczu jako takiego podczas trasy nie było, lekka mżawka. Za to mokre łąki szybko przemoczyły nam skarpetki. Dużo błota, ślisko. Na sam koniec, około 18.00 nawet wyszło słońce :) Podsumowując...

Pokonaliśmy z Piotrkiem około 38-40 km w czasie 9 godzin, 27 minut, zaliczając 14/23 PK. Tomkowi poszło NIECO lepiej... 60 km w czasie 9 godzin, 20 minut, komplet PK. Piąte miejsce. Przynajmniej mogę być dumna z jego wyniku :)

Czyste buciki
Czyste buciki © maratonka


Mapa całościowa
Mapa całościowa © maratonka

Odcinek Specjalny
Odcinek Specjalny © maratonka











No! Dalej! Rzuć mi tego patyka, baw się ze mną!



Wyrypa była znacznie ciekawszym sposobem na poznawanie Rudaw, niż wałęsanie się po szlakach wraz z turystami :)







A tu dla ogrzania nieco przyjemniejsze pogodowo wspomnienie zeszłotygodniowego treningu w okolicy Ślęży. 17 km: Sobótka-Ślęża-Tąpadła-Ślęza-Sobótka.





komentarze
Żyję! Melduję, że jeżdżę, biegam po górach, tylko nie mam czasu na bloga. Aktualnie skupiam się nad nowym projektem:

http://dgr.wroclaw.pl/

Pozdrawiam!
maratonka
- 18:02 wtorek, 5 sierpnia 2014 | linkuj
Żyjesz ? :)
ramborower
- 07:21 niedziela, 20 lipca 2014 | linkuj
Fajnie, ale wróćże na rower. ;)
mors
- 14:57 czwartek, 8 maja 2014 | linkuj
Świeetna sprawa ! :)
matisliswider
- 22:21 środa, 7 maja 2014 | linkuj
O no prosze dawno nie komentowałem :).Fajnie,ze czasem cos dodajesz
Pozdrawiam
Biker1990
- 12:13 środa, 7 maja 2014 | linkuj
tomek - :)

mavic - ach, więc to Ty byłeś! My do bufetu dobiegaliśmy jako pierwsi z TP50, biała czapeczka z daszkiem. A tak się zastanawiałam gdzie tych zdjęć szukać, a tu zdjęcia same do mnie przyszły :)
maratonka
- 07:51 wtorek, 6 maja 2014 | linkuj
Gratuluję wyniku jak na spontaniczny start. Ja też się wahałem nad trasą rowerową ale pogoda zdegradowała mój start do robienia krótkiej fotorelacji z zawodów: https://plus.google.com/u/0/photos/101982952261467760224/albums/6010031202704450897
mavic
- 23:14 poniedziałek, 5 maja 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa atorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum