Norwerowo, dzień 2
Czwartek, 7 listopada 2013 | dodano:07.11.2013Kategoria Norwegia
Km: | 24.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Ghost Cross 1800 |
Tym razem solo. Ruszam w poszukiwaniu klubów fitness.
Samotna podróż w stronę Farsund© maratonka
Każdy chciałby mieć swoją łódkę. I ma!© maratonka
Owieczki na każdym kroku© maratonka
Czasem słońce, czasem deszcz© maratonka
Zjazd do domu.
W ciągu 24 km zdążyłam porządnie zmoknąć, wyschnąć, zmoknąć wyschnąc... I tak 10 razy. Wiatr działa jak basenowa suszarka© maratonka
Nasze eldorado© maratonka
Na razie prócz pedałowania w czasie ośmiogodzinnego oczekiwania czytam "Makaron w sakwach", biegam, przypominam sobie niemiecki, szlifuję angielski i poznaję norweski. Obiadów gotować nie muszę, bo narobiłyśmy z mamą do słoików gulaszów, leczo, fasolki i gołąbków - gotowe, domowe obiady BEZ konserwantów.
Pensje, podobnie jak i ceny w sklepach powalają. Odechciewa się kebabów za równowartość 70 złotych, piwa za 20 i chipsów za 10. Jutro ciąg dalszy moknięcia i pedałowania w deszczu!
komentarze
No bez jaj z tą tęczą! :O
Super urokliwy wpis. Życzę Wam masy szczęścia.
Pozdrawiam. lea - 20:43 poniedziałek, 11 listopada 2013 | linkuj
Super urokliwy wpis. Życzę Wam masy szczęścia.
Pozdrawiam. lea - 20:43 poniedziałek, 11 listopada 2013 | linkuj
Dla Nas ceny są z kosmosu, dla Norwegów- niskie. Najbardziej dokucza chyba kapryśna i mega zmienna pogoda, ale da się przeżyć.
miciu22 - 08:35 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
Chyba zostanę stałym czytelnikiem "Dzienników norwerowych" :)
Goofy601 - 19:11 sobota, 9 listopada 2013 | linkuj
Komentuj