Szczęście jest wyborem!

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Prenumeratorzy bloga

wszyscy znajomi(68)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maratonka.bikestats.pl
wezyrStatystyki zbiorcze na stronę

linki

Nieopodal Sandomierza San do Wisły zmierza

Środa, 18 września 2013 | dodano:08.10.2013Kategoria Wschód
Km:119.00Km teren:0.00 Czas:05:47km/h:20.58
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Ghost Cross 1800
Czasem przychodzi taki czas, kiedy czasowo człowiek chce poleżeć na plaży i wyłączyć telefon. Tymczasem przy prognozach zalewających całą Europę nie wiedziałam co zrobić ze sobą i swoim rowerem, tudzież czekanem. Rowery na dach i ruszylliśmy przed siebie w stronę Częstochowy...











... oraz "zamurowanego" Szydłowa.













Padło na wschodnią Polskę. Jak nie będzie pogody, to chociaż nauczę się łapać kury na rosół. I zabijać. I tak zabijaliśmy przez trzy dni. NUDĘ. Deszcz, deszcz, deszcz... Dziadek zapewnił nam rozrywkę.



Nawet psiaki nie zamierzały wystawić nosa na zewnątrz.



Po co, skoro w domu jest tak miło, przytulnie i...






W te trzy dni rowery w szopie stały i czekały na zmianę frontu. Tymczasem woziliśmy się białą furą, odwiedzając kilka miejsc.







Po ujrzeniu rynku w Lublinie stwierdzam, iż wrocławski jest strasznie nudny.









W tejże ponurej aurze odwiedziliśmy równie ponure z racji swej przeszłości i przeznaczenia miejsce.


















Dnia trzeciego niepańskiego, deszczowego, po południu widziano pierwsze promienie słońca od dni kilku. W mgnieniu oka wskoczyliśmy w lycrę. Jako że prognozy na dzień następny były zasmucające, za cel obraliśmy szybki wypad do Sandomierza. Około 60 km w jedną stronę.

Podróż była czystą przyjemnością. Czystą dosłownie, bo nie było sposobności, żeby zanieszczyścić nam powietrze spalinami. Ruch na drogach jak w Nowy Rok o 9.00 rano. Poza tym co rusz zachwycała mnie zabudowa wiosek, w której dominowały drewniane chatki.



Słońce zaczynało nas żegnać, a my wciąż byliśmy jeszcze nie po tej stronie Sanu.

Wschodni zachód © maratonka


Słońce wiedziało co robi. Wiedziało, że przeprawa promowa jest nieczynna, dzięki czemu w zastępstwie promu odbyliśmy wraz z rowerami romantyczny rejs o zachodzie słońca łódką na drugi brzeg.





Sandomierz po zmroku prezentował się pięknie.



Podjeżdżamy do centrum Wąwozem Królowej Jadwigi.











Na sandomierskim rynku spożywamy małe, płynne co nieco (w moim przypadku kakao udające gorącą czekoladę) i obieramy kierunek na nalewki ;)

Wieczorem zrobiło się orzeźwiająco. Wzięcie neoprenowych Szitmanowskich ocieplaczy na buty było dobrym wyjściem. Miejscami pojawiła się gęsta mgła.



Jako że na obiad napełniliśmy się swojskimi przetworami mięsnymi, nie chcieliśmy absulutnie nic brać do jedzenia. Jak się okazało w drodze powrotnej dopadły nas objawy hipoglikemii. W środku przyjemnego, bajkowego, ciemnego lasu, na drodze asfaltowej co prawda, pałaszujemy dwie paczuszki sezamków, które mimochodem wrzuciłam do plecaka. Mało! Ratuje nas kilka kilometrów dalej mini stacja paliw. Nie tyle stacja co Snikersy.



Uff, w końcu docieramy do nalewek. Ciepło z pieca otula nasze ciała, żar z butelki rozgrzewa nasze zmarznięte wątroby. Może jak jutro nie będzie padać to pojedziemy na tą Ukrainę...?


komentarze
Majdanki itp. smutne miejsca w ładną pogodę powinny być zamknięte. ;) A w taką to od razu jest stosowny nastrój...
mors
- 18:46 środa, 9 października 2013 | linkuj
Jak wam się podobała wschodni kraina??? :D
gello1
- 06:28 środa, 9 października 2013 | linkuj
Chodzi o to, że miałam urlop, pojechaliśmy na wschód Polski z rowerami przez Częstochowę i Szydłów w odwiedziny do rodziny. Podczas trzech pierwszy, deszczowych dni uniemożliwiających wycieczkę rowerową, zwiedziliśmy Lublin, Majdanek (obóz koncentracyjny) oraz lasy, w których toczyła się bitwa nad Branwią. Trzeciego dnia się wypogodziło i pojechaliśmy na rowerach do Sandomierza.
maratonka
- 21:51 wtorek, 8 października 2013 | linkuj
dużo zdjęć,ale mało opisu..i nie wiem o co w tym chodzi :-(
davidbaluch
- 18:33 wtorek, 8 października 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa otemu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Canyon Nerve Al
GTIX 691 km
C(G?)urarra RIP 799 km
Trek 7100 22706 km
Królowa Szos 844 km
Dostawczak 4 km
Ghost Cross 1800 1865 km

szukaj

archiwum